Generalnie, w dobie doniesień o tym, że Chińczycy planują drukować domy, aby rozwiązać problem bezdomności, pojawiły się różnego typu głosy, które można śmiało podzielić na dwa różne obozy.
Z jednej strony mamy do czynienia z konkretnymi rozwiązaniami, które faktycznie z wykorzystaniem technologii druku trójwymiarowego będą się mogły mocno przydać i wpisywać w różne konteksty społeczne takie jak przeciwdziałanie biedzie i bezdomności. Z drugiej jednak gdybyśmy spojrzeli na ten technologiczny proces przez pryzmat jego złożoności, przydatności czy samego przebiegu, no to już sprawa nie jest tak oczywista. Wyjdźmy tutaj od tych czynników, które należy uznać za słabe strony druku 3D. Po pierwsze, jest to proces bardzo czasochłonny. A wiadomo, że czasochłonny tym bardziej, im większe elementy trzeba wydrukować. Właśnie – wielkość- kolejna sprawa, bo przecież z jednej strony drukowanie wielkogabarytowych elementów wymaga tworzenia jeszcze większych drukarek.
Z drugiej – trzeba dodać do tego, że przecież drukarka tego typu nie jest wcale taka znowu energooszczędna. Więc dochodzi nam jeszcze temat zasilania, które też będzie sporo ciągnąć, więc to się przekłada na koszta. Kolejna sprawa, dotyczy trwałości materiałów. Wiadomo, że jeśli mielibyśmy drukować domu, to tworzywo wykorzystane do takiej konstrukcji musi mieć dobre właściwości termoizolacyjne, akustyczne. Musi także być wytrzymałe na konkretny zakres temperatur. Co więcej, ekspozycja na promienie słoneczne czy też generalnie, zmienne atmosferyczne warunki może się potem wiązać z bardzo wieloma działaniami dodatkowymi, zaczynając chociażby od tego, że mamy tutaj do czynienia z koniecznością zastosowania różnego typu impregnatów, elementów, które będą wpływały na trwałość, konkretny charakter oraz fakt, że tutaj trzeba przecież spełniać pewnego rodzaju normy materiałowe.
Jest więc mało prawdopodobne, by drukowanie domów w 3D zastąpiło w stopniu całkowitym konkretne i klasyczne rozwiązania budowlane. Warto jednak śledzić rozwój wypadków, bo ta technologia odznacza się bardzo dobrymi parametrami i jest dosyć obiecująca pod kątem tego, jak rozwiązywać różne mniejsze kwestie w obszarze budownictwa, co w zdecydowanym stopniu będzie się przekładało na bardzo wiele elementów, dopasowanych do konkretnych wymagać i przedsięwzięć, mających swoje podłoże właśnie w kontekście technologii druku 3D. Nie dziwią już nikogo drukowane meble i inne użytkowe elementy, ale co do całych domów, bądźmy realistami, nie wygląda to wcale jakoś szczególnie obiecująco.